Rozdział +18! :D
Było lekko po godzinie 14, dopiero co wstałam,bo w nocy nie mogłam zasnąć. Udało mi się to dopiero o 4 nad ranem. Nie miałam najmniejszej ochoty się ubierać więc w piżamie zeszłam do salonu i włączyłam telewizję. A co mi tam, poleniuchuję sobie skoro nikogo nie ma w domu i nikt nie ma dla mnie czasu. W telewizji leciały powtórki Simpsonów niezbyt zainteresowana kreskówką rozmyślałam o minionej nocy, napisałam do Harrego sms'a ''Co słychać? Tęsknię za Tobą...''. Nie odpisał, nie dziwię się o trzeciej w nocy każdy normalny człowiek śpi, KAŻDY ale nie ja. Nagle usłyszałam dzwonek do drzwi, moje serce podskoczyło z radości! Byłam pewna ,że to Harry w końcu znalazł trochę czasu dla mnie! Pobiegłam otworzyć.
-Dzień dobry, polecony dla pani Caroline Smith to Pani?
To niestety tylko listonosz.
-Nie... To moja mama.
-Odbierze panienka?-spytał lustrując mnie wzrokiem i głupio się uśmiechając.
- TAK. -powiedziałam oburzona.
Jakiś dziad z wąsem się na mnie gapi a ja w krótkiej koszuli nocnej, rozczochrana...
Złożyłam podpis w dwóch miejscach i zatrzasnęłam drzwi za tym niewyżytym listonoszem. Nie zainteresowana od kogo jest ten list rzuciłam go na blat w kuchni. Znów dzwonek do drzwi. No nie... Jeśli to znowu ten listonosz to już nie będę miła.
Otworzyłam drzwi.
-Zapomniał pan czegoś? Jeśli tak to słucham tylko proszę się na mnie tak na mnie nie patrzyć, dopiero wstałam.- oznajmiłam patrząc w podłogę.
Usłyszałam cichy chichot szybko podniosłam wzrok i uśmiechnęłam się jak idiotka.
-Witaj księżniczko-rzucił rozbawiony Harry, zamykając za sobą drzwi.
Nie byłam w stanie nic powiedzieć, bo zamiast słów po prostu zaczęłabym piszczeć ze szczęścia. Niby to tylko trzy dni ale czuje się jakbym nie widziała go wieki!
-Ziemia do Darcy!- powiedział Harry machając mi ręką przed oczami.
Wybuchłam śmiechem a On zrobił na wpół zdziwioną i rozbawioną minę.
-Co Ty brałaś?- spytał.
-Ekhem. Nic.-oznajmiłam próbując zachować powagę.
Loczek zbliżył się do mnie ,żeby w końcu przywitać mnie pocałunkiem.
Brakowało kilku centymetrów ,żeby nasze usta się złączyły a ja znowu wybuchłam śmiechem.
Tym razem Harry śmiał się razem ze mną.
-Styles powiesz mi z czego my się śmiejemy?-spytałam chichocząc.
-Nie mam pojęcia i to właśnie jest śmieszne.
-Chodźmy do kuchni...-powiedziałam i pociągnęłam go za rękę.
-emm... Po co?-zapytał z zadziornym uśmieszkiem.
-Nie po to co sobie myślisz Panie Myślę o Seksie Co Dwie Sekundy Styles.
- Tylko przy Tobie tak mam. Poza tym poprawka co trzy sekundy a nie co dwie-oznajmił ze słodkim uśmiechem.
-Uhm. Wody, soku?-spytałam otwierając lodówkę.
-Ciebie.
Spojrzałam na Niego i posłałam mu uśmiech.
-Poważnie pytam.- rzekłam.
-A ja poważnie odpowiadam, słyszałem ,że się za mną stęskniłaś. Jakoś nie widać. -powiedział i zrobił smutną minę.
Podeszłam do Niego, zamierzałam w końcu go pocałować. Loczek posadził mnie na blat i pocałował mnie w policzek chcąc mnie zdenerwować, uśmiechnął się szeroko.
-Pff. -rzuciłam.
Pocałował mnie ponownie tym razem w kącik ust, chciałam zarzucić mu ręcę na szyję aby go do siebie przyciągnąć lecz przytrzymał mi dłonie na blacie i znów się ode mnie odsunął na nieznaczną odległość.
Zrobiłam obrażoną minę i skrzyżowałam ręce na piersi.
Loczek zachichotał i znów się do mnie zbliżył,szybko zarzuciłam mu ręce na szyję i przyciągnęłam go do siebie. W końcu nasze usta spotkały się. Niezapomniane uczucie.
Po kilku minutach oderwaliśmy się od siebie a Hazza szepnął mi do ucha.
-Kocham Cię.
- Tęskniłam.
-Ja też, przepraszam mieliśmy dużo pracy a kiedy wracaliśmy do domu wszyscy padnięci szliśmy spać.-wytłumaczył się.
-Rozumiem, dobrze ,że jesteś muszę z Tobą pogadać.
-Brzmi groźnie. Mam się bać? -spytał.
-Jeśli coś nabroiłeś to tak-odpowiedziałam zeskakując z blatu.
Usiedliśmy na kanapie w salonie. Opowiedziałam o kłótni z mamą.
-Nie chciałem ,żeby tak wyszło... Darcy nie chcę ,żebyś musiała wybierać między mną a twoją rodziną.
-To nie jest Twoja wina Harry. Ona powinna mi to wcześniej powiedzieć, a ja też poinformowałam ją za późno o moim wyjeździe. Pewnie jej przejdzie za kilka dni i do mnie zadzwoni ale smutno mi...
Harry po prostu mnie przytulił, tego właśnie potrzebowałam. Żadnych zbędnych słów.
-Damy radę, a mama na pewno zadzwoni i się pogodzicie zobaczysz. Poza tym spędzisz dwa miesiące ze mną i chłopakami nie cieszysz się?
-Oby tak było. Cieszę się głupku a wiesz ,że Katy jedzie z nami?-odpowiedziałam z uśmiechem.
-Serio? To Zayn będzie miał z kim się droczyć.
-Słodcy są jak flirtują -oznajmiłam a Harry się wyszczerzył i rzekł:
-Mamy szczęście ,że tego nie słyszą.
-Chyba muszę się ubrać.-powiedziałam wstając z kanapy.
-Po co? Nigdzie chyba nie wychodzisz a mi wszystko jedno co masz na sobie, najlepiej jakbyś nie miała nic
-powiedział ,pociągnął mnie za rękę i z powrotem siedziałam na kanapie. Loczek pchnął mnie do pozycji leżącej i złożył słodki pocałunek na moich ustach, po chwili jego usta drażniły wrażliwą skórę na mojej szyi.
Schodził coraz niżej, zaczął całować mnie po dekolcie a moje ręce powędrowały do guzików od Jego koszuli. Jego usta błądziły wciąż po moim dekolcie.Przerwał na chwilę, spojrzał mi w oczy i powiedział dziś już drugi raz najpiękniejsze słowa jakie kiedykolwiek od Niego usłyszałam.
-Kocham Cię.
-Ja Ciebie też.-odrzekłam po czym nasze usta znów tworzyły jedność.
Zrzucił z siebie koszulę, moje ręce powędrowały na Jego umięsnioną klatkę piersiową.
Jeszcze raz spojrzał mi w oczy.
-Chcesz tego?-zapytał.
W odpowiedzi go pocałowałam, to miało być potwierdzenie. W tym momencie pragnęłam tego jak niczego innego na świecie.
Uśmiechnął się i zdjął ze mnie koszulę, moje policzki oblały się czerwienią, w końcu pierwszy raz jakiś chłopak widzi mnie w samych majtkach. A jeśli mu się nie spodobam-pomyślałam.
-Jesteś piękna.-rozwiał moje wątpliwości.
Poczułam jego usta na moim brzuchu, przeszedł mnie przyjemny dreszcz.
- HEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEJ DARCY WSTAWAJ! - wydarła się Katy, zamykając za sobą drzwi.
-Harry! Nie zamknąłeś drzwi na klucz!-szepnęłam przerażona.
-Upss...-szepnął Harry patrząc na mnie.
_____________________________________________
Jak go pisałam to chciało mi się śmiać :D
NASTĘPNY ROZDZIAŁ WSTAWIĘ JAK BĘDZIE 10 KOMENTARZY! :D
Dziękuję za komentarze! :*:*:*:* Oby jak najwięcej!
NO CHYBA KURWA NIE!? CO TO MA BYĆ?! CHCĘ DALSZĄ CZĘŚĆ! POJEBAŁO CIĘ?! XD DLACZEGO PRZERWAŁAŚ TAK KLUCZOWY MOMENT?!?!?!?!!??!?!?! JA TU NA ZAWAŁ ZEJDĘ KIEDYŚ!!! PISZ NASTĘPNY ROZDZIAŁ! TERAZ, NOW, W TYM MOMENCIE MASZ ZACZĄĆ PISAĆ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńHAHAHAHAHHAHAHAHHAHAHA :*
Usuńojacieniemoge ^^
OdpowiedzUsuńco Ty robisz?! ja chcę dalszą cześć dziś! TERAZ BIERZ SIĘ ZA PISANIE! < 33 zajebiste.
No kurde, no . :D
OdpowiedzUsuńJa tu czytam, śmieję się jak głupia, a ty przerywasz w takim momencie! ;D PISZ NASTĘPNY, SZYBKO! ; *
UWIELBIAM TO OPOWIADANIE. ♥
No we!!!!!
OdpowiedzUsuńCo to jest!!! Ja tu czytam z nadzieją na pikantne szczegóły a Ty kończysz go w takim momencie? Pfff....
Nie świruj dziewczyno tylko dodawaj jak najszybciej następny :)
Pozdrawiam, Magda
http://smile-its-easy.blogspot.com/
oj do 10 już niedaleko. dodaj prosimyyy :)
OdpowiedzUsuńhahahaa :) uwielbiam tych wariatów :) genialne <3
OdpowiedzUsuńJEZU JAK JA KOCHAM CZYTAĆ TWOJE OPOWIADANIA CZEMU ZAKOŃCZYŁAS W TAKIM MOMĘCIE SZKODA !
OdpowiedzUsuńchichram się jak pojebana ;3
OdpowiedzUsuńJa nie mogę, ale twój blog to najbardziej interesujący i SUPER blog jakiego czytałam. ; 33 ♥♥♥
OdpowiedzUsuńAle świetny rozdział lubie czytać twoje rozdziały !
OdpowiedzUsuńdawajnastepnyrozdzialbomuszewiedzieccodalej. <3
OdpowiedzUsuńPierdolca z tb dostanę
OdpowiedzUsuń