Obudził mnie dźwięk budzika. Podniosłam głowę z poduszki i wyciągnęłam z pod niej telefon. 6:00... Muszę wstać jeśli nie chcę spóźnić się do szkoły. Poza tym wypadałoby obudzić Katy coś tam wspominała ,że idzie ze mną zanieść papiery. Podniosłam się leniwie z łóżka i poczłapałam w stronę materaca na którym smacznie spała Katy.
-Heeeej ! Wstawaj-mówiłam szturchając ją nogą.
-Coo? Już wstaję... Minuta.-odpowiedziała zaspana.
Zasiedziałyśmy się trochę... BARDZO trochę. Zasnęłyśmy o czwartej a to przez to ,że miałyśmy sobie tyle do opowiedzenia. W końcu nie widziałyśmy się jakieś trzy lata, bo trzy lata temu była u mnie na wakacje.
Otworzyłam moją szafę i jak zwykle nie wiedziałam co mam wybrać... Kiedy tak stałam jak słup soli gapiąc się w ubrania Katy odsunęła mnie i oznajmiła:
-Siadaj kobieto a ja wybiorę Ci ciuchy.
-No niech Ci będzie ale pamiętaj ,że idę do szkoły a nie na randkę bejbe.-odparłam.
Wzięła w ręce jakąś sukienkę w kwiaty którą przyznam szczerze pierwszy raz widziałam na oczy.
-DLACZEGO nie nosisz takich zajebistych ciuchów tylko ubierasz się jak skejt z ulicy? Jesteś dziewczyną i powinnaś tak własnie się ubierać.
-Ale ... Tak mi wygodnie.
-Koniec z tym twoim dziwnym stylem! Dzisiaj po szkole przejdziesz przemianę! Ja już zrobię z Ciebie taką laskę ,że żaden facet nie przejdzie obok Ciebie obojętnie i nie chcę słyszeć słowa sprzeciwu!-oznajmiła hardo.
-Dobra niech Ci będzie... Mogę już iść się ubrać?
-Tak możesz... Zawołaj mnie jak się ubierzesz to zrobię Ci makijaż.-odrzekła.
-Umiem się malować Katy...-westchnęłam.
-POWIEDZIAŁAM zawołaj mnie.
Poczłapałam do łazienki, spojrzałam w lustro i szczerze mówiąc zmiany byłyby dla mnie dobre... Lubię mój styl ale może fajnie by było gdybym coś zmieniła? Patrząc w swoje odbicie widziałam 15-sto letnią buntowniczkę a przecież lat miałam prawie 18 i wcale aż taką buntowniczką nie byłam. Zdecydowanie potrzebuję zmian.
-Już mogę?-usłyszałam pytanie zza drzwi.
-Tak wejdź , otwarte.-odpowiedziałam.
Kiedy Katy mnie malowała ja myślałam o wczorajszej rozmowie z Harrym. Tak zadzwonił, tak jak obiecał. Powiedziałam mu o tym ,że chciałabym wziąć udział w konkursie który organizują ale to byłoby nie fer. Na szczęście okazało się ,że w jury nie będzie chłopaków tylko dwoje obeznanych w tej branży ludzi. Piosenkę mam przygotowaną od jakiegoś tygodnia wyszlifowałam ją pod każdym względem. Katy była pod wrażeniem i powiedziała ,że jeśli mnie nie wybiorą to będą idiotami... W Londynie jest wiele utalentowanych wokalnie dziewczyn więc nawet nie liczyłam na to ,że wygram. Po prostu chcę iść się pokazać i tyle. Jeśli nie wygram nic się nie stanie... Ale mam też taki miałam też taki mały plan. Chciałam ,żeby Katy spróbowała swoich sił , ciężko będzie ją namówić ale Ona nie zdaje sobie sprawy z tego jaki ma cudowny wokal, szkoda byłoby go marnować. Postanowiłam ,że spróbuję z nią pogadać po szkole.
-Skończyłam możesz się przejrzeć-powiedziała z uśmiechem.
-Wow... -tylko tyle udało mi się powiedzieć. Wyglądałam jak nie ja... Delikatny makijaż... lekko podkręcone rzęsy. Do tego włosy spięte w koka i ta sukienka...
-Kochana! Wyglądasz prześlicznie ale to nawet nie jest początek tej przemiany. Oh! Nie mogę się już doczekać.-powiedziała.
-Dziękuję Ci... Jesteś wspaniała Katy!-powiedziałam przytulając ją.
-Dobra , dobra koniec czułości! Lecimy?
-Tak chodźmy,bo się spóźnimy.-odpowiedziałam.
Weszłyśmy do szkoły, odprowadziłam Katy pod sekretariat i musiałam iść na lekcje.
Czas leciał szybko, może dlatego ,że przez cały czas esemesowałam z trzema osobami na raz?
Z Katy, Zayn'em i Harrym. Nagle Harry przysłał wiadomość:
Może by tak spacer? Stęskniłem się. xx
No wiesz... Nie wiem mam napięty grafik... Wiesz sami faceci... :D-odpisałam.
To powiedz tym FACETOM ,że dziś wieczorem jesteś zajęta. :D-napisał.
Zobaczę co da się zrobić :*-odpisałam.
Czekam ♥-napisał.
Tym razem był to Zayn:
Tee Mała! Rozpraszasz nam Harrego! :D-napisał.
Przepraaszam! :) -odpisałam.
-Cześć... Wiesz... widziałyśmy Cię dziś przed szkołą z... Harrym Styles'em tym z One Direction i... czy mogłabyś załatwić nam Jego autograf?-zapytała zawstydzona.
-Proosimy-dopowiedziała trochę większa od niej brunetka.
-Jasne, nie ma sprawy. Postaram się na jutro załatwić-odpowiedziałam posyłając im uśmiech.
Odeszły a ja z głupim uśmieszkiem zapłaciłam za bułkę, usiadłam na ławce i wypatrywałam Amy ale nigdzie jej nie było i raczej już dzisiaj nie odwiedzi szkoły... Często wagaruje z jakimś kolesiem, nie podoba mi się ten cały David no ale to jej życie, pogadam z nią o tym jak wróci.
W szkole siedziałam do 16. Czekałam na mój autobus do domu na przystanku kiedy zadzwoniła Katy i oznajmiła ,że mam na nią tam czekać... Zapomniałam o tej całej przemianie którą sobie wymyśliła. Chciała zmienić mój wygląd... Niech jej będzie, oby było lepiej nie gorzej.
Zabrała mnie do fryzjera,do kosmetyczki, makijażystki i stylistki... Katy koniecznie chciała urządzić krótką sesje a ,że stylistka użyczyła nam kilku zestawów i pokoju do zdjęć to nie mogłyśmy nie skorzystać, w końcu musiała udokumentować jakoś mój nowy wygląd. Kilka zdjęć:
Do domu wróciłyśmy o 18:30, zjadłam coś na szybko i powiedziałam Katy ,że jestem umówiona z Amy. Na szczęście nie chciała zabrać się ze mną ,bo miała do załatwienia coś na mieście. Wyszłam z domu i zadzwoniłam do Harrego.
-Witam księżniczkę-przywitał się.
-Spławiłam kilku gości i jestem do twojej dyspozycji-powiedziałam.
-Okeeej ja też już mam wolne. Więc za dziesięć minut w parku?
-Będę.
-Do zobaczenia.
Szłam w stronę parku zastanawiając się czy Harremu spodoba się moja przemiana.
_________________________________________
Jak widzicie niespodzianka! Darcy zmieniła wygląd :D Podoba się Wam?
Jak myślicie co na to powie Hazza? :)
Obiecałam ,że rozdział będzie dłuższy no i jest , mam nadzieję ,że nie jest tak beznadziejny jak ten poprzedni. Zmieniłam też wygląd bloga: Podoba się? : >
wszystko spoko ale wolałam jak Darcy miała czerwone włoski ^^ :*
OdpowiedzUsuńa gdzie jej czerwone włosy ; c
OdpowiedzUsuńKiedy następny rozdział? Czekam <3
OdpowiedzUsuń