czwartek, 12 kwietnia 2012

Rozdział 8 ♥

Kłóciłam się własnie z Niall'em o to kto zmieścił do buzi więcej pianek kiedy zawołał mnie Lou.
Mijając go na schodach posłałam mu pytające spojrzenie.
-Harry chcę z tobą pogadać.-rzekł z tajemniczym uśmieszkiem.
Weszłam do pokoju w którym był Harry i usłyszałam:
-Porywam Cię w takie jedno miejsce mała.-oznajmił z tym swoim zabójczym uśmiechem.
-No niech Ci będzie ale przed 20 muszę być w domu, jutro mam szkołę niestety...
-Nie ma sprawy.

Jechaliśmy już dobre pół godziny.
-Gdzie mnie tak właściwie zabierasz?
-Niespodzianka-odparł.
-No powiedz!-poprosiłam.
-Już nie daleko, bądź cierpliwa.
Dałam za wygraną i siedziałam cicho.
-Możesz to założyć?-poprosił Harry podając mi opaskę na oczy.
-Po co?-zapytałam zdziwiona.
-Po prostu to załóż.-odparł z tajemniczym uśmiechem.
Zrobiłam to o co mnie poprosił.
Po około 10 minutach zatrzymał się, otworzył drzwi i pomógł mi wysiąść. Kierował mną ale nie za bardzo mu się to udawało ,bo co chwilę się o coś potykałam. poczułam ,że odrywam się od ziemi, wziął mnie na ręce.
-Harry! Zwariowałeś? Jestem ciężka, postaw mnie.-zaoponowałam.
-Tak zwariowałem, nie, nie jesteś ciężka i przykro mi ale Cię nie puszczę dopóki nie dojdziemy na miejsce.
Nie wiedziałam o co mu chodzi i gdzie mnie zabiera.
Po jakimś czasie stanęliśmy, usłyszałam szum wody. Postawił mnie na ziemi i zdjął mi opaskę.
Staliśmy na pięknym mostku w lesie. W oddali ujrzałam domek letniskowy, cały z drewna.
-Jeju... Jak tu ślicznie.-rzekłam wystawiając ręce za barierkę mostu.
-Zabrałem Cię tutaj, bo chcę Ci coś wyznać Darcy.
Zaczął padać deszcz, spojrzałam w niebo z miną mordercy. Cholera było tak pięknie... Chociaż w deszczu jest romantyczniej.- pomyślałam.

Harry podszedł do mnie, spojrzał mi w oczy i powiedział:
-Kiedy wpadłaś na mnie wtedy w parku pomyślałem: To tylko kolejna fanka z którą i tak nie nawiążę bliskiego kontaktu. Poznałem Cię bliżej i... Nie sądzę ,że dałbym radę wytrzymać bez Ciebie choćby kilka dni. Jesteś dla mnie bardzo ważna. Jesteś... jak Louis, Niall, Liam i Zayn razem wzięci, dla mnie to mieszanka wprost idealna. Darcy ja czuję do Ciebie coś więcej niż tylko przyjaźń... Wiem ,że obawiasz się tego co będzie z naszymi wyjazdami w trasy, ale nie bój się nie zostawię Cię samej, najbliższa trasa jest w wakacje,  możesz jechać z nami jak Danielle i Eleanor jeśli chcesz. Pewnie zastanawiasz się czy to dla mnie jakieś chwilowe zauroczenie ale tak nie jest... Nigdy się tak nie czułem. Przy tobie mogę być zwykłym chłopakiem a nie jakąś gwiazdą. Zadam Ci podstawowe pytanie: Chcesz zostać moją osobistą Panią Styles?
Nie mogłam uwierzyć w to co powiedział Harry, nie wiedziałam co mam powiedzieć. Tak zdziwił mnie tym wywodem,nie miała pojęcia ,że jestem dla niego tak ważna.
Harry przeszedł kilka kroków w stronę domku, stanął przy końcu mostu i zaczął śpiewać.

When i look into your eyes
I can see a love restrained
But Darlin' when I hold you
Don't you know I feel the same?
Zaczął powoli iść w moją stronę.



'Cause nothin' lasts forever 
And we both know hearts can change 
And it's hard to hold a candle 
In the cold April rain 
Stał przede mną i śpiewał.


If we could take the time to lay it on the line 
I could rest my head 
just knowin' that you were mine 
All mine 

So if you want to love me 
then darlin' don't refrain 
I'll just end up walkin' 
in the cold April rain 

Wpatrywałam się w niego oczarowana jego głosem.



Do you need some time.. on your own 
Do you need some time.. all alone 
Everybody needs some time.. on their own 
Don't you know you need some time.. all alone 


 Przyparł mnie do barierki mostu i zaśpiewał wprost do mojego ucha.


Don't ya think that you need somebody 
Don't ya think that you need someone 
Everybody needs somebody You're not the only one 
You're not the only one...

Odsunął się ode mnie i czekał na moją reakcję nieśmiało się uśmiechając. Wiedziałam trzy rzeczy: Harry mnie kochał. Wiedziałam ,że jeśli chcę jechać z nimi w trasę będę musiała pożegnać się na kilka miesięcy z rodziną. Wiedziałam też ,że jestem w Nim bezwarunkowo i nieodwołalnie zakochana. (przyp.aut. TAK, to zapożyczyłam ze Zmierzchu : >).
Nie chciałam go dłużej trzymać w niepewności. Przysunęłam się do niego, stanęłam na palcach i odważyłam się go pocałować. Podniósł mnie i posadził na barierkę nie przerywając pocałunku. Deszcz padał coraz mocniej, poczułam jak Harry się uśmiecha. Oderwał się ode mnie, wpatrywał się w moje oczy a uśmiech nie schodził z jego twarzy.
-Gdzieś kiedyś udzielałeś wywiadu ...-zaczęłam.
-W którym powiedziałem ,że czekam na namiętny pocałunek w deszczu... Było idealnie tak jak sobie wymarzyłem.
Uśmiechnęłam się a On pomógł mi zejść z barierki.
-Jest 19:30... Jeśli chcesz być w domu przed mamą to musimy się zbierać.
-Wcale nie chcę wracać...-oznajmiłam.
-Wiesz... Ten domek należy do mojej mamy a ja mam klucze.-rzekł z uśmiechem machając mi kluczykami przed twarzą.
-Zaraz coś wymyślę.-odparłam.
Wyjęłam telefon i postanowiłam zadzwonić do mamy. Powiedziałam jej ,że jestem u koleżanki z klasy i zostanę na noc. Na szczęście się zgodziła. Rano wpadnę po książki do domu. Napisałam do Amy ,że w razie czego jestem u niej jakby moja mama się dopytywała. Odpisała:


Nie wiem co kombinujesz ale okej :P Do zobaczenia w szkole :)
Amy xx.


-I co?-zapytał Harry z nadzieją.
-Hmm... No wiesz mogę zostać ale pewnie będzie nudno...-nabijałam się.
-Przekonasz się ,że wcale nie-powiedział całując mnie w usta.



___________________________________________

No i jest ósemka. Piosenka którą śpiewał Harry to Guns N' Roses-November Rain a ,że w mamy kwiecień Hazza śpiewał April Rain :) Podoba się?
Ten pamiętny most  :3
 Macie tutaj tłumaczenie piosenki :)  -->NOVEMBER RAIN

3 komentarze:

  1. masz talent i tyle ! <3
    Ja chce następny !

    OdpowiedzUsuń
  2. no wiedziałam, wiedziałam że jej powie! :D
    chcę takie coś u mnie.. ;)
    ten rozdział jest najpiękniejszy :3

    OdpowiedzUsuń
  3. osz kurna! pisz, pisz pisz! kocham twój blog. <3

    OdpowiedzUsuń